Dawno temu zamieszkała z nami skrzynia, która pełniła rolę szafki na buty.
Po remoncie korytarza doczekała się małej odnowy. Poszedł w ruch wałek z farbą akrylową i wosk dwa razy, małe polerowanie i jest super.
Wróciła na swoje miejsce.
Na wycieczce do Czacza zakupiliśmy półkę, prawie wymarzoną. Mąż przyciął ją do potrzebnego wymiaru, obrócił "falbanki" i jazda wałeczkiem.
A tak prezentuje się w docelowym miejscu. Jeszcze tylko szukam haczyków retro, żeby wieszać kubeczki.
W kolejce do odnowy czekają krzesła do kuchni, a cóż praca w ogrodzie ma pierwszeństwo.
Kawka dla tych co wytrwali do końca zdjęciowej prezentacji. Ciasteczka wg przepisu od Basi, pychotka i można je przechowywać w puszce. Takie dla niespodziewanego gościa.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Ale super - drugie życie mebli :-)
OdpowiedzUsuńBrawo! Brawo! Brawo! Wyszło fantastycznie!
OdpowiedzUsuńMysia, jestem pod wrażeniem! Metamorfozy super! Ależ by mi sie przydała taka skrzynia :-)
OdpowiedzUsuńA ciasteczka do puszki chętnie podkradnę
Uściski ciepłe!
Jak się cieszę Mariolko, że moje ciasteczka Wam posmakowały. U mnie nie zdążą się w puszce zadomowić:-))))))
OdpowiedzUsuńMebelki cudnie zrobiłaś, jestem pod wrażeniem, bardzo cieplutko pozdrawiam!
Piękne meble (na żywo półeczki wyglądają jeszcze lepiej!)
OdpowiedzUsuńNie pozostaje nic jak tylko podziwiać zdolności ;)
Nawet najstarszy mebel przemalowany na biało staje się inny i nowy. Toaletka super, a półeczka w kuchni jak robiona na miarę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie "malowanki".
OdpowiedzUsuńPółkę mam prawie identyczną.:) Toaletka to Ci kochana wyszła jak marzenie. I piękna i funkcjonalna.:) Jak to można zrobić coś ślicznego z takiego nie bardzo ciekawego... To chyba najlepsze w tych odnowach.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
...aż głupio się przyznać, mam zaczęte dwie szafki nocne i ciągle są w trakcie...nic tylko zaczerpnąć od Was natchnienie...niskie ukłony i pozdrowienia z ciepłem
OdpowiedzUsuńI super! tez lubie takie "malowanki".
OdpowiedzUsuńFura roboty! Ale na pewno warto było się napracować. Wszystko wyszło świetnie.
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się! Ale efekty są tego warte. Gratuluję zdobycia tak fajnych mebelków.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie przeobrażenia mebli. Niestety, mój M. nie pozwala mi malować na biało (nie chce szpitala w domu). Więc pozostał mi szary i beżowy. Też fajnie, ale czasem aż się prosi pomalować na biało :)
OdpowiedzUsuńpiękne metamorfozy! podziwiam :)
OdpowiedzUsuńcudnie tak nadać nowe życie starym rzeczom.... uratowane, ocalone, szczęśliwe w nowych miejscach....