niedziela, 19 czerwca 2016

Blogowe Anioły : )


Pierwszy Anioł o którym chcę Wam napisać to Holly wspaniała kobieta ze szczególnym darem w rękach. Na moją prośbę zrobiła cudny album na zdjęcia ślubne naszej córki. Mam teraz ten szczególny dzień pięknie oprawiony.
Dziękuję : )
 Holly pisze posty o głębokich treściach, ubogaca je pięknymi zdjęciami i odkrywa przed czytelnikami ciekawe miejsca.
Te kilka zdjęć nie oddaje pełnego uroku albumu.






Drugim Blogowym Aniołem jest Anstahe. Dla tej kobiety nie ma techniki w której niepróbowałaby swoich sił. Znam jej bloga od pierwszych postów, tak jakoś razem wystartowałyśmy w tym blogowym świecie. Brak słów zachwytu nad pracami tej zdolnej kobiety, kto nie zna bloga Anstahe niech tam zaglądnie, a nie pożałuje.
Ten Anioł postanowił obdarować mnie swoimi blaszkami, same cudeńka trafiły w moje ręce. 
Dziękuję : )






Część blaszek zamieszkała już w ogrodzie : )


W ogrodzie mam aż jeden krzaczek truskawek, który bardzo obficie zaowocował, porzeczka też już jest podskubywana. 




Pisałam kiedyś, że sąsiad przy płocie posadził jadalnego kasztana, jego gałęzie są po naszej stronie ogrodu i własnie kwitną. Kwiaty bardzo ciekawe w swojej budowie, ale zapach nie ciekawy, owoce są małe i puste. O tej porze gra muzyką pszczół, bąków i innych owadów zapylających. 
Wiciokrzew w pełni kwitnienia, pomimo ostrego cięcia jesienią, obsypany kwiatami.


Dziękuję za wszystkie miłe słowa. 
W następną niedzielę i poniedziałek będę w Warszawie, może macie jakieś ciekawe miejsca warte odwiedzin. : )


niedziela, 5 czerwca 2016

Ogrodowe kadry


Przegraliśmy walkę ze szpakami, dla nas została garstka czereśni.



Czereśni było trochę więcej niż na zdjęciu, były smaczne, mam nadzieje że ptaki też zadowolone : )


W tym sezonie zrobiłam dekoracje kwiatowe w starych garnkach, pięknie wyglądają.



Jestem już po pierwszych, a nawet drugich zbiorach ziołowych. Ziółka się susza, a ja podziwiam kwitnący tymianek.




A tu mój eksperyment z piętką selera naciowgo, rzeczywiście odrasta.


Pierwsze poziomki zjedzone, nie mam plantacji tylko kilka roślinek, ale owocują fantastycznie. Jest co skubnąć spacerując po ogrodzie.





Margaretki wychylają się do słońca




Ze spaceru powstał ziołowo kwiatowy bukiecik "wokół ogródka"


Dziś u nas pogoda jak w pełni lata, szukamy chłodu i cienia.

Miłego wypoczynku  : )