poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Jestem : )



Wakacje mijają, dzień za dniem, każdy wypełniony po brzegi.
Były spacery po polne bukiety i te wokół ogrodu, owocowe sałatki i miłe spotkania.




Była nie planowana dwudniowa wycieczka nad morze. Nie lubię zatłoczonych plaż, walki o "grajdołek"( widzieliśmy wyścigi z parawanami), ale uwielbiam spacery wzdłuż plaży. Przeszliśmy spacerkiem od muszelki do muszelki z Międzywodzia do Dziwnowa i z powrotem. Było cudnie : )










Było też troszkę szycia dla nowego członka rodziny. Jestem szczęśliwą babcią.




Uszyłam też kilka toreb. Te kolorowe podusie to termoforki z pestkami wiśni dla maleństwa, na zimne i ciepłe kompresy.



W ogrodzie kilka niespodzianek, wyrósł las słoneczników, wysokie na ponad 2 metry.
Czarnuszka zdobi rabatkę swoimi główkami, miechunka zaczyna się wybarwiać.
Bratki przesadzone ze skrzynek pięknie kwitną na rabatce.






Dynia ozdobna zagarnęła spory kawałek ogrodu i wspina się po  bzie. Nasiona dostałam od Moniki.
Martwią mnie pomidory, owoce są zawiązane, a nie dojrzewają, poszły w masę zieloną. A ja mam apetyt na sałatkę.






Był też piękny czas towarzyszenia naszej młodzieży i ich zagranicznym gościom. Światowe Dni Młodych odmłodziły ducha troszkę starszej młodzieży. Słowa Ojca Świetego dały wiele materiału do przemyślenia i wprowadzenia w życie. 

Dziękuję za odwiedziny pomimo mojej nieobecności. : )