poniedziałek, 21 listopada 2016

Trochę bieli


W oczekiwaniu na śnieg w mojej pracowni sypnęło bielą





Przy maszynie zima, a w kuchni jesienna królowa dynia. Dostałam od rodziców ogromny kawałek dyni i przerabiam na mus, zimą będą pyszne zupki i mufinki : )
Pierwsza partia wyszła z piekarnika.



Dostałam też gałązkę małych jabłuszek, mam nadzieję, że dotrwają do świątecznych dekoracji.





Jeszcze troszku koloru na te szare dni


Zmykam do pracy, głowa pełna pomysłów.
 Miłego tygodnia życzę i dziękuję za odwiedziny 

: )










środa, 16 listopada 2016

Na szaro




 Powolutku zaczęłam szyć ozdoby





Jak wiecie pochodzę z Poznania i gdy tam mieszkałam 11 Listopada był zakazanym świętem. 
W wolnej Polsce możemy świętować ten Dzień Odzyskania Niepodległości. 



Po raz pierwszy byliśmy z naszą najmłodszą w Poznaniu w tym dniu. Piękne uroczystości, wiele się działo w tym dniu. My wybraliśmy korowód Święto Marciński i koncert Chorału Gregoriańskiego w kościele Świętego Marcina. Byliśmy też na ciekawej wystawie fotografii (więcej o tym później)


Trzy symbole Poznania Bamberka, Koziołki i Pegaz





Były oczywiście smakowite rogale Marcińskie. Kupiliśmy po jednym rogalu z czterech cukierni, wszystkie z certyfikatem. Po degustacji wybraliśmy jednogłośnie swojego faworyta.






Jeszcze tylko sznureczki,  wstążeczki i będą gotowe.




Wracam do maszyny, a Wam życzę wielu powodów do radości

: )






wtorek, 8 listopada 2016

Wymianka



Kilka dni temu zgadałyśmy się z Aldonką z bloga Powoluśku na Wymiankę. Aldona podzieliła się ze mną przydasiami krawieckimi i kuponem pięknego materiału.


Moje sroczki były obecne przy rozpakowywaniu przesyłki i uprowadziły mi sporo guziczków.


Materiał w stanie surowym(bez obszycia) wylądował na stole jako wekendowy obrus. 
Wpasował się w jesienny wystrój pokoju.
Aldonce spodobały się moje torby i takową dla niej uszyłam.  Przesyłka dotarła i sprawiła radość : )



Wymianka bardzo udana, jeszcze raz dziękuję.
Jestem otwarta na propozycje wymianki, dar serca za dar serca.
Niech słońce świeci w Waszych sercach na przekór pogodzie.

                                                                        : )


czwartek, 3 listopada 2016

Jesienią myszki grasują


Na początku października byliśmy ponownie w Starym Dworze, tym razem na święcie zbioru dyni. Pogoda była cudna. Wypoczęliśmy spacerując alejkami po różnych zakątkach ogrodu.





Takiej ilości różnorodnych dyniek w jednym miejscu nigdy nie widziałam








Zdjęć z wycieczki niewiele aparat też chciał odpocząć.

Jeszcze we wrześniu powstało kilka ekologicznych toreb w podziękowaniu za pomocne dłonie okazane mojej mamie. Dobrzy  i bezinteresowni ludzie są na świecie tuż obok nas : )









Komplecik na wspólne zakupy mamy i córeczki.





 Zbliżenie na detal i krzywy szew. Dowód na to, że nie szył tego robot tylko kobitka z wadą wzroku.

Mam już nowe okulary, więcej wpadek nie będzie.


Nawiązując do tytułu, każdego roku jakaś mysza pragnie zamieszkać w naszym domku, pożegnaliśmy niedoszłego domownika. Ale jak to się ma do nazwy bloga?

Jesiennym bukietem Was żegnam do następnego wpisu. 

Od niedawna (|zainspirowana postem w Mamelkowie ) odpisuję na Wasze komentarze.
Dziękuję za dobre słowa i życzenia.