Jutro Tłusty Czwartek, częstujcie się.
Wczoraj kurier rodzinny dostarczył nam pączki usmażone przez moją mamę. To są jedyne pączki które jem ze smakiem.
Jak byłam panienką robiłam je z mamą, ale samodzielnie nigdy nie próbowałam. Nadzieja na kontynuację smaku to moje córki, które z babcią smażyły pączki i chcą to zrobić samodzielnie.
Zanim dane nam było spróbować ich smaku córcia zrobiła im sesje zdjęciową.
Moja kaszubska filiżanka dostała dwóch przyjaciół ze złotym brzegiem.
Smaczne pączki zostały już tylko na pięknych zdjęciach.
: )
Masz ogromne szczęście, że masz córki i mamę. Pączki aż u mnie zapachniały, a smak mogę sobie wyobrazić, bo moja kochana-teściowa takie robiła.
OdpowiedzUsuńKaszubskie naczynia są śliczne. :))
Szczęściara ze mnie wielka : )
UsuńAz slinka leci:)
OdpowiedzUsuńPo takich pączkach inne nie smakują : )
UsuńKaszubskie wzorki piękne a takie pączki to bym z miłą chęcią przygarnęła;)
OdpowiedzUsuńJa mamusi właśnie mówiłam, że tak pyszne pączki można robić cały rok. : ) Kaszuby ach Kaszuby pojechałabym tam na dłużej.
UsuńTeż mam takie filiżanki!!! Są przecudnej urody a już te domowe pączyszki na nich.... Pozdrawiam Cię cieplutko - pączuszkowo :)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko jedną filiżankę, pijam z niej kawkę i herbatki. Ma bardzo ładny kształt i dobrą pojemność. Dzięki za pączuszkowe pozdrowienia : )
UsuńUwielbiam domowe pączki, ale nie pamiętam kiedy ostatni raz takie jadłam - chyba byłam w liceum...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie!
Czas przypomnieć sobie ten smak : ) Jak dziewczyny się podszkolą to zorganizujemy jakieś rodzinne dostarczenia. Też pozdrawiamy.
UsuńTo jeszcze serwetki i torba z motywem kaszubskim :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie to wygląda :)
Jak dobrze mieć pączkotwórców w pobliżu (ja nie mam niestety, choć moja średnia córa robi coś podobnego do pączków, tylko pieczone). Od mojej Mamy za to na początku lutego przyjechały faworki...
Faworki smażę czasami. Z motywem kaszubskim mam fartuszek, ale dobry pomysł z serwetką.
UsuńZ domowymi pączkami spotkałam się dopiero w rodzinie męża, u mnie nie było takiej tradycji, tylko chrust się robi :)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu było jedno i drugie, przejęłam tylko chrusty-faworki.
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie. Mniam. Ale muszę się obejść smakiem - przez najbliższy czas nie będę jeść słodkiego.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:)
Szkoda, ale pewnie dla zdrowia : )
Usuńja się złamałam na tłusty czwartek i zrobiłam pączki dla rodziny i nawet zjadłam. Bo kupnych nie uznaję:) I też uważam że te robione są najlepsze, moje też już tylko na zdjęciach pozostały ;)Twoje z kompletem prezentują się bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńuściski!
Dziękuję : )
UsuńPozdrawiam poniedziałkowo :)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie - ja również pamiętam pączki pieczone przez moją babcie - ja kiedyś spróbowałam je upiec ale wyszły glimzowate - dzisiaj kupuję pączki w sklepie,ale nie są już takie dobre - pozdrawiam Mysiu serdecznie
OdpowiedzUsuńAle
W tych domowych jednym ze składników jest Miłość, dlatego tak smakują : )
UsuńSmaki dzieciństwa...takie domowe pączki są pyszne...
OdpowiedzUsuńTak, to jeden z tych dawnych smaków : )
UsuńJa pierwszy raz nie mogłam zjeść pączka i tak już do końca życia...
OdpowiedzUsuńAle filiżanki mamy identyczne, nasze także zakupione u źródła. Uwielbiam pic z nich herbatę zwłaszcza wiosną i latem są oblegane.
Pozdrawiam cieplutko!!
Ja pierwszy raz nie mogłam zjeść pączka i tak już do końca życia...
OdpowiedzUsuńAle filiżanki mamy identyczne, nasze także zakupione u źródła. Uwielbiam pic z nich herbatę zwłaszcza wiosną i latem są oblegane.
Pozdrawiam cieplutko!!