Jak zaczęłam swoją przygodę z blogowaniem podziwiałam Tildy uszyte przez zdolne kobietki. I wiedziałam, że ja się do tego nie nadaję. Bo zbyt precyzyjne, a ja samouk szyciowy. Ale do wszystkiego się dorasta ja dorosłam i spróbowałam. Pierwsze moje prace już prezentowałam, każda lala jest inna choć zrobiona z tego samego szablonu. Nauka to próby i błędy. Będę ćwiczyć, a dziś w nocy śniły mi się piękne tildy i takie śliczne materiały w drobne wzorki, obudziłam się rozmarzona i zmobilizowana do szycia.
Dla mojej miłośniczki Francji a szczególnie Paryża, powstał prezent imieninowy.
I jeszcze moja już przetestowana filcowa torebka, zdała egzamin towarzyszy mi od wakacji. To moja pierwsza ale nie ostatnia torebka filcowana na mokro.
A pod klapą drugi kwiatek
To tyle na dziś, dzięki za odwiedziny.
Śliczne prace zrobiłaś. Jestem miłośniczką transferu, stąd zachwyt nad prezentami.Widać, że pracowicie spędziłaś ostatnie dni. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle zdolna z Ciebie kobieta, piekne podusie i Tildy, nie wspomnę o torebusi.Ja też zbieram sie do zrobienia sobie torebki z filcu, ale trochę się boję.Jeżeli mogę prosić to proszę o krótką instrukcję do zrobienia takiego ładnego transferu.Z góry się serdecznie kłaniam.
OdpowiedzUsuńTransfer super!!! Nawet mnie tak nie wychodzi :P Ale też prawie wcale nie "transferuję" na materiale bo mam dwie lewe rączki do szycia :) Lale przesympatyczne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitajcie, zachwyt wasz miły dla mnie. Niestety to nie transfer tylko wydruk na bawełnie, zamówiony w necie. Zależało mi na wyraźnej grafice stąd ta metoda. Transfery w moim wykonaniu są lekko jak za mgłą.
UsuńWow, jestem pod wielkim wrażeniem! wszystko takie dopracowane, sliczne i estetyczne. Lale słodkie, poduszki eleganckie a torba orginalna. Za co sie nie weźmiesz cieszy oko :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za takie mimłe słowa u mnie
Buziaki i dobrej niedzieli!
tyle śliczności :0
OdpowiedzUsuńJakie pyszności, aż ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńRobótki też fantastyczne. Dziękuję za odwiedziny u dział w candy. Buziaki.