Pierniczki udekorowane, czekają na pakowanie. a dziś następne kruche ciasteczka pójdą do piekarnika.
W świat poleciały następne sówki.
Robię serduszka na przywieszki do prezentów, wzór odgapiony od Sylwi
W sobotę byłam na kiermaszu w Zielonej Górze i spotkałam się ze zdolną Olą. Gadało nam się super, spotkanie na pewno powtórzymy. Bliższa relacja z kiermaszu u Oli. Ja tylko pochwalę się broszką którą jej zdolne rączki zrobiły dla mnie.
W wieńcu palą się już trzy świece, zapraszam na pierniczki. Dziękuję za komentarze, witam nowe obserwatorki.
Życzę miłego i dobrze zorganizowanego tygodnia, żebyśmy nie zgubiły tego co Najważniejsze w tym oczekiwaniu.
Pierniczki wyglądają zachwycająco smakowicie...
OdpowiedzUsuńSówki są śliczne - biała najpiękniejsza! :-)
Dodać muszę, że uroczy ogonek jest z tyłu!
A co do pakowania - prześlicznie wygląda taki niby niewielki dodatek :-)
Za zdjęcia broszki bardzo dziękuję - dziś też i u mnie na blogu - telepatia? ;-)
http://oo-lexiesart.blogspot.com/2013/12/nutki.html
Mniam. Pierniczki muszą być pyszne. Śliczna broszka :)
OdpowiedzUsuńAle pachną!!! Cała rodzina pewnie się naje.
OdpowiedzUsuńWyśmienicie wyglądają, częstuję się i lecę dalej.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż zdobię- chwila przerwy:-)
OdpowiedzUsuńPrzepis na rogaliki w moim komentarzu pod postem! Pozdrowionka!
piękne rzeczy robisz :)
OdpowiedzUsuńobserwujemy? :)
http://musssli.blogspot.com