W minioną niedzielę było słonecznie i ciepło, więc wybraliśmy się do lasu. Jeszcze trochę liści na drzewach, grzyby w ściółce nawet jeden jadalny.
Bardzo mi się podobały refleksy świetlne na drzewach.
Uszyłam sobie białe dyńki, zainsirowana postem u Celi. Użyłam mało rozciągliwego materiału, więc wyszły takie mini. Córka stwierdziła, że to czosnek. Widać na zdjęciu, że są większe od kasztanów.
Ruszyła produkcja świątecznych skrzatów.
Jeszcze tylko fryzjer, makijaż i mogą wyruszać w świat.
Jest ktoś chętny?
Na koniec rogaliki nie całkiem Marcińskie, ale za to z powidełkami eko z mojego ogrodu.
Życzę ciepła i słoneczka na niebie i w sercu : )
Czarna torba z poprzedniego postu spisuje się fantastycznie. Jest bardzo pojemna, ale dzięki podszewce nie rozciąga się.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Spacer po lesie - sama przyjemność. Śliczne skrzaciki:):):)
OdpowiedzUsuńJesień w tym roku jest zachwycająca, oby jak najdłużej.Twoje tworki bardzo udane, dyńki, czy czosnek, ważne, że jest dekoracja. Pozdrawiam.:))
OdpowiedzUsuńTeż mi wyglądają na czosnek :)
OdpowiedzUsuńTwoje skrzaty są prześłiczne...
Fajne dyńki i fajne skrzaty:)) a rogala porywam:))
OdpowiedzUsuńSuper jesienny spacer.Małe dynie trochę takie czosnkowe ale fajne.Miłego dnia.Jaka szkoda że nie można się poczęstować rogalikiem.
OdpowiedzUsuńJesień jest piękna!
OdpowiedzUsuńDo czosnków im daleko...;)
OdpowiedzUsuńA skrzaty...jak jesienne duszki ;)
Dużo ładnych rzeczy tworzysz...:)
Pozdrawiam cieplutko :)
Pomysł z dyńkami rewelacyjny, muszę wypróbować do własnych dekoracji. Nie mogę się doczekać na końcowy efekt skrzacików. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się w Twojej galerii blond anioł w białej sukni i blond laleczka w błękitnej. Wystawiasz je gdzieś na sprzedaż?
OdpowiedzUsuńPewnie dzieki i Twoim zyczeniom ciagle u nas cieplo i slonecznie:)
OdpowiedzUsuńNo no coś czuję że to będą najpiękniejsze skrzaty :)
OdpowiedzUsuńPoproszę o jednego rogalika :)
OdpowiedzUsuńPoproszę o jednego rogalika :)
OdpowiedzUsuń