środa, 12 lipca 2017

Z sadu do spiżarni



Lipiec nas słoneczkiem nie rozpieszcza, ale ja mam swoje słoneczka w wazonie. Niezawodne kwiaty, trwałe w ogrodzie i w wazonie.










W moim "sadzie" mam jeden krzaczek czerwonej porzeczki, która nie zawodzi nas swoim owocowaniem.  Była posadzona dla dzieci, żeby mogły zajadać witaminki prosto z krzaczka. W jej smaku zakosztowała jedna z córek. Dzieci wyrosły, a ja nie lubię surowych owoców porzeczki, ale uwielbiam sok z niej jako dodatek do herbaty.





Smaczny sok wlany do słoiczków, będzie czekał na jesienne chłody.



Sezon na przetwory powoli się rozkręca, wcześniej robiłam syrop z melisy. 
Powoli czas na ogórki. 




Próbki moich soków pojechały dziś z nami do przyjaciół.





Sprawiliśmy radość naszym upominkiem.
A do domku wróciliśmy z bochenkiem chleba na zakwasie, swojskim smalcem i wiejskim mlekiem.
Z mleczka będzie pyszny twarożek, tylko cierpliwości...


Chleb i smalec pychotka. 






Cudowna jest taka wymiana darów z serca do serca, a właściwie ze spiżarni do spiżarni.

Witam dwie nowe obserwatorki. 
Dziękuję za odwiedziny i komentarze, pochwały zdjęć przekazałam autorce. 
Nasz domowy fotograf jest na wakacjach, zdjęcia w tym poście są mojego autorstwa, niestety robione telefonem.



: )








19 komentarzy:

  1. Ależ się smakowicie zrobiło. Moja Babcia robiła z porzeczek tzw. galaretkę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłe takie wzajemne obdarowywanie:)
    Ja raczej znam galaretkę z porzeczki;)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas też sok z porzeczek SIĘ robi :)))) Ale mało mamy owoców przez wiosenne przymrozki . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Super jest taka wymiana smakołyków.Piękne masz słoneczniki.W tym roku nie mam porzeczki.Pozdrawiam i słoneczka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Najlepsze są domowe przetwory i wypieki.
    W naszych domach najmniejsza namiastka słońca się przyda, by rozświetlić wnętrze.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały pomysł z tą wymianą smakołyków. Zwłaszcza tak apetycznie wyglądających. Słoneczniki prawie jak z obrazu van Gogha. Pozdrawiam, a w wolnych chwilach zapraszam do mnie: http://na-sciezkach-codziennosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też robię sok z porzeczek obrodziły. Muszę jeszcze wymyślić co, by jeszcze. Wspaniale jest móc obdarować innych swoimi wytworami. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  8. a u nas wszystkie porzeczki zjadły ptaki:))są szybsze od nas:)))ja bardzo lubię galaretkę z czerwonych porzeczek i chleb świeżo upieczony:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Same pyszności u ciebie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudownie, że możesz się tak wymieniać z przyjaciółmi. Cieszę się, że korzystasz ze świeczników, podkładki i bukiet pięknie pasują.
    Cieplutko pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny pomysł na wymianę prezentów:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Domowy chleb na zakwasie to jest TO. Piekę i inny mi nie smakuje. Dary od serca, własnych rąk są najcudowniejsze. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny bukiet.Świetna tak wymiana.Uwielbiam domowe przetwory i chlebek na zakwasie.U mnie niestety porzeczek jest mało,więc roku nie będzie.Zainteresował mnie syrop z melisy,proszę podziel się przepisem
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny bukiet.Świetna tak wymiana.Uwielbiam domowe przetwory i chlebek na zakwasie.U mnie niestety porzeczek jest mało,więc roku nie będzie.Zainteresował mnie syrop z melisy,proszę podziel się przepisem
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Też je bardzo lubię :)
    Piękny ażurkowy talerzyk i przepyszny chlebek.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Hejka :)
    Tak wpadłam zajrzeć co słychać :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ;) trafiłam z czego sie ciesze! I widze koszyczek który nam podarowaliscie, pyszności w nim były i to opakowanie słoiczków, skromne a jakie urocze:) dziekujemy raz jeszcze i cieszymy sie ze nasze podarki smakowały:) usciski!

    OdpowiedzUsuń
  19. Masz racje! Cudowne są takie dary z serca. Ja również bardzo lubię jak jedziemy w gości wziąć ze sobą jakiś słoiczek dobroci, naleweczke czy ciasteczka własnej roboty.coś zawsze wymysle:) a chlebek wygląda mmmm...napewno był pyszny a jeszcze ten smalczyk-pychotka:)
    Patrycja

    OdpowiedzUsuń