sobota, 29 września 2012

Jesiennie

Ot taka jesienna historyjka.




Do Hani, którą znacie z losowania wpadła na kawkę Lajla.


Poszły na spacerek i spotkały Ulkę.

Na ławeczce przysiadła się do nich Ania.


I tak minęło im popołudnie.

Szycie lalek sprawiło mi ogromną frajdę. Nie są idealne ale sprawiły radość swoim właścicielkom.

Serdecznie pozdrawiam zaglądaczy i życzę kolorowej słonecznej jesieni.

4 komentarze:

  1. Laleczki fantastyczne! Brawo:)
    Miłej niedzieli życzę,
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że Jesteś, już się niepokoiłam.
    Lalki słodkie, baaardzo dziewczyńskie. Wolę takie niż te wyfiokowane z dużymi ustami, które niestety goszczą w sklepach z zabawkami. Nigdy Marceli takiej nie kupię.
    Pozdrawiam Cię jesiennie i bardzo cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. "Nie są może idealne"- jeśli kiedykolwiek uda mi się takie uszyć, to będę wniebowzięta! Kobieto, cudne są!
    A my na Winobraniu się nie spotkałyśmy???

    OdpowiedzUsuń
  4. Trafiłam tu przypadkiem pierwszy raz. Sympatyczna historyjka i urocze lale. Nieśmiało zapytam: można kupić taka lalę? Niestety ja jestem w sprawach szycia beztalenciem :)

    OdpowiedzUsuń