Tato robił porządki w piwnicy i obdarował mnie walizką, z którą jeździłam jako dziecko na kolonie i obozy. I zrodził się pomysł powiększenia kącika wspomnień. Dołączył mój miś bez uszka i rumak zrobiony przez mojego tatę dla jego siostry. Bujały się na nim wszystkie wnuczęta.
Uszyłam aniołka dla pewnej dobrej kobiety.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze. Życzę miłej niedzieli i ciepłego tygodnia.
(sobie też, muszę w końcu uporządkować w ogrodzie) :)
Przepiękne drzewo! Od jakiegoś czasu baaardzo podoba mi się ten pomysł, a że uwielbiam zdjęcia - niewykluczone, że i u mnie się kiedyś pojawi :-)
OdpowiedzUsuńKochana, to drzewo wygląda super!
OdpowiedzUsuńJa tez lubię dawne zdjęcia. Musze pomyśleć jak je wyeksponować
walizki takie uwielbiam, i mam jedną, kiedys pewien starszy Pan przyniósł do mnie pracy dary dla ubogich w takiej walizce, zapytałam go czy moge ją zatrzymać i mam :-)
Aniołek anielski i tyle :-)
Buziaki, pa, pa!
Takie walizki maja swoj wielki urok! mnie zachwycil konik na biegunach. pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAż mi się zackliło, bo miałam taką sama walizę. Wspaniały pomysł z tym drzewem. Muszę i ja pomyśleć nad czymś takim dla fotek całej rodziny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń<3 :):) cudeńka
OdpowiedzUsuńAlez piękny kon i ta torba. Nie mogę się napatrzeć. Dzrewo - świetny pmysł.
OdpowiedzUsuń