niedziela, 3 sierpnia 2014

Wakacji czar


Nie jestem domatorką, lubię podróże, wakacyjne zwiedzanie, delektowanie się nowymi widokami, smakami i zapachami. Lubię też wracać w miejsca ciekawe i budzące wspomnienia w sercu (Kraków, Kazimierz Dolny, Tylmanowa, Krościenko...)
W tym roku niestety musieliśmy dokonać wyboru i postanowiliśmy fundusze wakacyjne przeznaczyć na generalny remont kuchni. Satysfakcja ogromna, bo oprócz elektryki wszystko zrobiliśmy z mężem sami. Szafki odmalowałam farbami kredowymi i zawoskowałam, efekt bardzo ciekawy.

Dzięki nowej kuchni mamy nowe doznania widokowe, odbywamy podróże kulinarne testując kuchenkę indukcyjną i piekarnik z termoobiegiem.

Teraz trochę zdjęć. Kuchnia w brązach przed remontem, w bieli po. :)












Roleta bambusowa przysłaniała skrytkę, obecnie wisi tam lekka biała zasłonka.
Moje marzenie lampa nad stołem.



















 Dzięki firankom od Ani widok okienny też odnowiony.





I jeszcze w świetle lamp




Wczoraj w Czaczu kupiliśmy krzesła do odnowienia i półkę. Ale o tym w następnym poście.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.



21 komentarzy:

  1. Kawał dobrej roboty- cieszcie się! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Znakomicie! Fantastycznie! No, możecie być z siebie dumni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ładnie, bardzo podoba mi się mieszkanie w bieli, ale niestety inni domownicy są na nie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacja! Niesamowita metamorfoza!
    Ależ się napracowaliście!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super metamorfoza :) Kochana tylko tak się zastanawiam czy bezpiecznie nie byłoby czymś zasłonić ściany przy kuchence. Np. panelem z IKEA.
    Pozdrawiam Karola

    OdpowiedzUsuń
  6. Zmiana bardzo na korzysc...ladnie, jasno. przyjemnie popatrzec...

    OdpowiedzUsuń
  7. nieraz trzeba z czegos zrezygnowac na rzecz innych przyjemnosci - mnostwo praccy wlozyliscie - ale efekt jest boski - ja z mezem rowniez wszystko sami robimy lacznie z elektryka - choc fachowcem moj pan nie jest wtej dziedzinie ale zawsze wszystko sprawnie idzie - buziaki sle marii

    OdpowiedzUsuń
  8. piękna przemiana :)
    Pracusie z Was!

    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekna metamorfoza. Biala farba jest magiczna ;-). Milego gotowania i jedzenia w nowej kuchni!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kuchnia teraz pięknie wygląda. Też odkładaliśmy pieniądze na remont ale łazienki. I tak byłoby za mało, więc wyjechaliśmy za oszczędzoną sumę, na wakacje :) Byliśmy w Ojcowskim Parku Narodowym, Krakowie, Wieliczce, Wadowicach i okolicach :)
    Dawno nie zaglądałam i mój blog też już zakurzony... Terapia synka za dużo pożera energii i czasu. Ale on jest teraz najważniejszy. Pozdrawiam Cię "Mysiu" serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Niesamowita przemiana, uwielbiam białe kuchnie, piękna jest, a białe cegiełki nadają fajny klimacik :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale zmiana! Widze tez lawendowe dodatki:)) Serdecznosci:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mysia, kuchnia wygląda rewelacyjnie! Ale robotę wykonaliście, gratulacje! ... no i Twoje prace jak fajnie wyeksponowane
    czekam na post o krzesłach :-)
    i jak najwięcej smacznych podróży życzę !

    OdpowiedzUsuń
  14. jak to jest, ze ta biel zawsze nadaje wnętrzu uroku, piękna zmiana ;))
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  15. W bieli zdecydowanie lepiej! Bardzo fajny efekt!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ależ efekt !
    Lubię odmiany, ale jakoś trudno mi się do nich zabrać.. dlatego podziwiam !

    OdpowiedzUsuń
  17. Przede wszystkim duma mnie rozpiera na widok tych firaneczek w tak pięknym otoczeniu :))) Bardzo się cieszę choć troszkę przyczyniłam się do nowego wizerunku Waszej kuchni :) Jest pięknie. Ja bym wprowadziła jeszcze mocne, kolorowe akcenty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W naszych planach jest zabawa kolorami. Obecnie króluje lawenda. A firaneczki są cudne, spełniłaś moje marzenie. :)

      Usuń
  18. Kuchnia prezentuje się ślicznie, zupełnie inaczej, nowocześnie i elegancko, a firaneczki boskie!
    I macie j taka ogromną
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Wspaniała zmiana. Kuchnia wygląda fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ależ fantastyczna metamorfoza! Cegiełka moja ukochana. Przytulnie, cieplutko, super.
    Wyjazd do Czaczu- moje marzenie. Ale mam daleko...:)

    OdpowiedzUsuń