Zupa dyniowa była pyszna, aczkolwiek przygotowanie jej wymagało więcej pracy. Wymyśliłam sobie wazonik dyniowy. Wydrążyłam miąższ dyniowy na surowo, z upieczoną dynią jest o wiele łatwiej.
Powstała dekoracja zdobi szafkę na korytarzu.
Letnia dekoracja wyglądała tak.
Jak widać, chustecznik czeka na dekoracje, ale z decupage jest mi nie po drodze.
Na deser dla was beza z koglem - moglem i malinami. Dzieło mojej najmłodszej pociechy. Pychotka :)
Dziś tylko tyle, łapcie słoneczne chwile tej jesieni. Prawda, że jest piękna tego roku?
Twój post bardzo pasuje do piękna jesieni, pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńŚliczna dekoracja.Moje dynie w tym roku zawiodły pojawiła się 1 szt i jest wielkości jabłka.Wnuki są rozpaczone bo nie mają co wydrążać i wycinać.Miłej soboty.
OdpowiedzUsuńA ja mam tak ogromną dynię, że zupełnie nie wiem jak się do niej zabrać, żeby nie spartolić :P Malinami pobudziłaś mój łasuchowy apetyt ;)
OdpowiedzUsuńale super pomysł a ja kroję dynie w kawały duże i po cóż jakmożna tak sympatyczną dekorację wyczarować - buziaki śle Marii
OdpowiedzUsuńoj zapomniałam a beziki to uwielbiam :):):) miłego weekendu ci życzę
UsuńPiękna dyniowa dekoracja, świetnie to wykombinowałaś, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobry pomysł na wazon:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na jesienną dekorację. Podziwiam Cię za cierpliwość przy wydrążaniu miąższu. Kiedyś próbowałam i nie dałam rady :)
OdpowiedzUsuńU mnie też okres dyniowy. Wazonik fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńPozdrówka cieplutkie!
A ja z dyniami chyba jako jedyna jestem do tyłu. Z niczym nie mogę ostatnio zdążyć. Moja dynia chyba wiosny doczeka.:)
OdpowiedzUsuńAleż mi na bezy narobiłaś apetytu! Uwielbiam!.:)
Świetny pomysł z takim wazonem ;)
OdpowiedzUsuńJutro zobie zrobie wazonik:)) I zupa bedzie tez:)) Pozdrawiam cieplo:)
OdpowiedzUsuń