Spóźniona przez niemoc jaka mnie dopadła we wtorek. Mam trzy dni wycięte z życiorysu. Dziś poczułam wracające życie więc jestem.
Szczęśliwie wylosowana w mojej zabawie blogowej to blogochwila, gratuluję i proszę o kontakt aby ustalić szczegóły.
Moja najnowsza lala według wzoru Tildy, uszyta w grudniu ubrana w styczniu.
Co myślicie o proporcjach tej lali i o braku nosa i ust?
W poniedziałek pożegnałam się z choinką i zrobiło się pusto. Nie chcę jeszcze wiosny w kwiatach i dekoracjach, może bukiet róż : )
Tymczasem wracam do łóżka, co by wyzdrowieć i nikogo nie zarazić.
Pa
Taka też fajna:-) Zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńmnie nie przeszkadza, to często spotykane, jest cudna jak wszelakie szmacianki:)
OdpowiedzUsuńuściski!
Zdrowiej!
OdpowiedzUsuńHm, gdybym była dzieckiem to bym jej chyba domalowała nos i buzię... Przynajmniej buzię. Fajną ma czuprynkę.
Jest słodka i chyba mi nie przeszkadza brak noska i ust.
OdpowiedzUsuńZdrowia więcej życzę. :))
Dziękuję za zabawę i gratuluję zwyciężczyni:)
OdpowiedzUsuńLala fajna:)
Jaka słodka. Ale niespodzianka. Wygrałam, bardzo się cieszę i serdecznie dziękuję.
OdpowiedzUsuńJuż wysyłam e-mail:):):)
Fajna:))kiedyś w blogosferze wybuchła dyskusja nt braku ust u np hello kity i co to znaczy:))że przez takie lalki mówi się kobietom,że nie mają głosu itp itd:)))ja tego nie rozumiem,dla mnie lalka jest lalka,bez żadnej ideologii:))i tego się trzymajmy:)))
OdpowiedzUsuńLaleczka jest przesłodka!!!
OdpowiedzUsuńI ja życzę zdrówka, pozdrawiam cieplutko :)
Zosia chce jej dorysować nosek i buzię :-D Mnie też by korciło ;-) Śliczna sukienka lali.
OdpowiedzUsuń