czwartek, 7 lutego 2013

Smacznego



Nie smażyłam nigdy pączków, za to robię pyszne chrusty, zapraszam częstujcie się.

Do naszego domku przelotem przybyła nowa sówka dla małego perkusisty.


Wróciłam do mojej przyjaźni z szydełkiem, nie umiem dziergać wg wzorów, tylko tak jak szydełko poniesie. Powstały takie cosie.





Uszyłam kociaka przytulaka. Miała być taka próba wg rysunku nastolatki.  Przez dobór materiału wyszedł kot rozbójnik, ale jest już przytulany.






Dzięki za odwiedziny i komentarze. Zmykam na kawę. :)




16 komentarzy:

  1. Mmm... Pysznie chruscik z marmoladka uwielbiam:) kociak cudny:) sowki obledne:) pozdrawiam niebiesko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne,wyjątkowe rzeczy a na dodatek jeszcze coś smacznego:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmmm, ale pyszności i cudowne różności. Sówka z nutką milusia. To taki materiał, czy pokusiłaś się na transfer na materiale? Kotek-zawadiaka :) Fajny pomysł na "okrycie" różnych rzeczy szydełkowymi ubrankami.
    Pozdrawiam i życzę smacznego!
    P.S. Dziękuję za odwiedziny u mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest materiał z Ikei, resztka jaka została po uszyciu poduszek. :)

      Usuń
  4. Och, zjadlabym takiego faworka! Dzis jadlam tylko paczki i to kupne, bo dzien byl dosc zajety.

    OdpowiedzUsuń
  5. Same pyszności.Bardzo ładne te cosie.Kotek uroczy.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Kociak przytulak jest super! :) Zapraszam do mnie po wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Poczęstowałam się faworkami i kawusią. Kociak śliczny.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie Zosia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Faworki smakowite, ja jeszcze nigdy nie robiłam, specjalizuję sie w pączkach z serka homo :-)
    Przytulanki cudne, kot rozbójnik skradł mi serce :-)
    Kurcze, muszę wreszcie poćwiczyć na szydełku, takie super rzeczy można wydłubać, w sam raz na zimę.
    Buziaki i dobrego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja chętnie się poczęstuję - uwielbiam chrust, czy ja my mówimy faworki!!!
    A kot rozbójnik wymiata :)

    Zapraszam do mnie po wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O u nas też były faworki, tyle że mojej mamy bo jak wiesz ja w pampersach teraz urzęduję:) Fajne ocieplacze na kubeczki i nie tylko:)
    pozdrowienia,

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak kusisz i kusisz tymi faworkami, a tu wiosna niedługo ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj kusisz :))))chyba sie poczęstuję:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mi się podobają te dziergane ubranka na nietypowe rzeczy :)a kotek sympatycznie łapkę podaje :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Znakomite pomysły i super wykonanie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń