Dzieci wpływają na mnie mobilizująco, nie da się przy nich nudzić. Spełniłam następne marzenie córeczki.
Uplotłam trochę filcowo ceramicznych ozdób. Ceramikę dostałam od
Marioli i połączyłam z moimi kuleczkami.
Dziś robiłam porządek w swoim " przydasiowie", a jutro wracam do sówek.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony ślad, jest mi miło :)
jak kiedys dorwe jakąś ceramikę tez sobi etak zrobię...bardzo fajnie wyszły te naszyjniki
OdpowiedzUsuńKosmetyczka rewelacyjna.Piękne naszyjniki uroczy jest ten pierwszy.
OdpowiedzUsuńKosmetyczka jest bombowa. Naszyjniki fajne :) Eh, żebym to ja umiała filcować, to bym poszalała z biżuteryjnymi pomysłami. Może jak znudzi mi się decou zajmę się filcowaniem :)
OdpowiedzUsuńŚliczna torebusia - ja mojej córci szyję już od pół roku... ;)
OdpowiedzUsuńAle z Ciebie pracowita i kreatywna kobieta jest, podziwiam. Bardzo się cieszę że wykorzystałaś moje tworki, super.
OdpowiedzUsuń