czwartek, 13 listopada 2014

W oczekiwaniu na mróz


Jak w poprzednim poście zapowiadałam wróciłam do robótki z końca zimy. Tak jakoś mam zakodowane, że iglice i szydełko biorę do reki jesienią i zimą. Nie lubię czapek, wolę kaptury, a moja zimowa kurtka takowego nie posiadała. Dorobiłam z wełenki, zobaczymy jak się będzie sprawował zimą :)




Krzesła kuchenne nie doczekały się przemalowania, ale dostały podusie z transferkiem.
Podpisane literką M, ponieważ wszyscy domownicy mają imiona na tę literkę. A gość w naszym domu zawsze jest MILE widziany, więc też pasuje







Zrobiłam porządek w wełenkach i w rączki moje wpadł kawałek swetra z owczej wełny, który poczyniłam lata temu. Nie skończyłam ponieważ wełna okazała się bardzo gryząca. Uszyłam poszewkę na poduszkę dekoracyjną. Z reszty wełny powstanie druga poducha. 








Na koniec rarytasik znaleziony w moich wełnianych zbiorach. Nigdy nie było mnie stać na zakupy w tym sklepie dla wybranych. :) 
Wełenki tylko jeden motek posiadam i nie wiem co z niej zrobić, może podpowiecie.



Dziękuję za miłe komentarze i odwiedziny. Aniołki czekają na przygarnięcie :)

tu można zapisać się na zabawę Podaj dalej. 

11 komentarzy:

  1. Świetny pomysł z tym kapturem!
    Reszta też fajna - faktycznie do robótkowania wróciłaś ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjny kapturek :-) Uwielbiam takie nakrycie głowy :-)
    Poduszki wspaniałe.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mówię że jest super ten kapturo kurtownik do kurtki - krzesła wyglądają wspaniale a ta dekoracyjna poducha wyszła ci wspaniała - buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  4. Kaptur wymyśliłaś świetny! Ja jednak wybrałam czapki, bo kaptur zwiewa z głowy podczas jazdy na rowerze - hi,hi:)))
    Podusie z transferem świetne! U nas też króluje "M" - moje Maluchy i ja mamy imiona na "M" :))
    ps.już też rozgościłam się u Ciebie:)))
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tez wole kaptury. Kiedys zszywalam szaliki, tak by powstal kaptur:)
    A Ty sobe zrobilas-sliczny jest.
    Poduszeczki -piekne:)
    Pozdrawiam cieplo:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też jestem kapturowa ;) Czapki nie dla mnie a kapelusz nie zawsze pasuje :)) Poducha bardzo fajna :)
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kaptur wyszedł świetnie i do tego jest bardzo praktyczny, bo nie "burzy fryzury", a chroni przed zimnem. Podusie wyszły pięknie, zwłaszcza podobają mi się na taboretach, bardzo pomysłowe. Ja też mam jeden taboret, któremu taka przemiana bardzo by się przydała. Kto wie może i mój się doczeka? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Komin z kapturem bardzo fajny i poduchy dobrze pasują :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie wdzianko na chłodniejsze dni:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  10. Z taką poduchą żadne mrozy nikomu nie straszne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Uśmiałam się z tej literki M :-) Ja zawsze mówiłam mężowi, że najpiękniejsze imiona są na M, ale uparł się i córka jest na "O". Za to wszystkie zwierzaki są na M: Michael, Masza, Migotka i Milo ;-)
    Pozdrawiam! :-)

    OdpowiedzUsuń