Forsycja i gałązki bzu królują w dzbanie. Ogrzewają swoim kolorem mieszkanie, dają nadzieje że wiosna tuż tuż. Wiosna zagościła też w mojej "pracowni", odrobiłam następną lekcję z warsztatów.
Bardzo podoba mi się ten sposób wykorzystania skrawków tkaniny. Poszłam za ciosem i powstały jeszcze dwie torby, mniej wiosenne ale równie kolorowe. Aż proszą się na spacer.
Wielki Post to czas zatrzymania się nad swoim życiem, czas modlitwy, rozważania Męki Pańskiej ale też czas wyrzeczeń z których ma wyniknąć dobro.
Zachęcam do akcji wybudowania studni dla hospicjum.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze. : )
Piękne torbiszony:) U mnie też całe pudło skrawków ,które żal wyrzucić :) może kiedyś spróbuję je jakoś wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Torby fantastyczne!!!
OdpowiedzUsuńAch... u mnie w wazonie tez forsycje, a za oknem biało, ale może to już ostatnie podrygi zimy :-)
OdpowiedzUsuńTorby super!
Pozdrówka cieplutkie, dobrego weekendu!
Śliczne te torby!
OdpowiedzUsuńTorby bardzo twarzowe :)
OdpowiedzUsuńForsycje... Świetny pomysł, muszę poszukać...
Będzie dużo spacerów...skoro tyle toreb pięknych powstało:-)
OdpowiedzUsuńWiosny w sercu Mysiu życzę:-)
Coraz cieplejsze dni też już dają nadzieję na szybkie nadejście wiosny :) Oby jak najszybciej zawitała :) !
OdpowiedzUsuńPiękne torby!
Pozdrawiam ;)!
Bardzo pomysłowe wykorzystanie resztek.Torby śliczne.Oby do wiosny.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPiękne torby wyczarowałaś, świetny pomysł na wykorzystanie resztek. U mnie też ich się trochę uzbierało, był czas że trochę szyłam. Przydałoby się odkurzyć maszynę i zabrać się do pracy. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMysiu, fantastycznie wykorzystałaś skrawki i podpowiedziany sposób :)
OdpowiedzUsuńcieszę się bardzo!
Really beautiful!!! :)
OdpowiedzUsuńSliczna forsycja, zawsze cieszy oko:) Ladne torby.
OdpowiedzUsuńZerkne w sprawie studni.
Cudowna akcja :)
OdpowiedzUsuń