Ogród zmienia się z dnia na dzień, rozkwitają nowe kwiaty. Pogoda zmienna i nieprzewidywalna, wykorzystałam ciepły dzionek i ruszyłam z przemianą. Lampa od wielu lat była w naszym domku, ostatnio nie była używana, więc postanowiłam dać jej nowe życie. Stolik podarowany jesienią przez tatę też doczekał się metamorfozy. Praca w ogrodzie z papierem ściernym i farbą przeplatana wyrywaniem chwastów. To był bardzo urozmaicony dzień.
Sama mieszałam kolory i jestem nimi zachwycona. Lampa czeka jeszcze na przemianę abażura. Zdjęcia z miejsca docelowego pokażę w następnym poście.
W naszym ogrodzie mamy wczesną czereśnię, która bardzo kusi owocami wszelkie ptaszki. W tym roku udało się ją ochronić bardzo skutecznie i wczoraj zerwaliśmy owoce, plon obfity i pyszny.
Dla odwiedzających piwonia z ogrodu taty, moje jeszcze w pąkach. : )
Wczoraj nasza najmłodsza córka przyjęła sakrament bierzmowania, szafarzem sakramentu był Biskup diecezji Oruro w Boliwii, a pochodzący z naszej parafii. To była piękna uroczystość.
Córcia uświetniła ten dzień samodzielnie wykonanym tortem, pychotka z bitą śmietaną i serkiem mascarpone.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze. : )
ale masz Kasiu piękny ten stolik - moje chlopy już dawno po bierzmowaniu - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńOch takich czereśni zazdroszczę, tak smakowicie wyglądają i do tego takie wczesne. Moje piwonie też jeszcze w pąkach, a stolik bardzo oryginalny więc na pewno wart zachodu, lampa również Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńStolik ładny! Lampa - mieliśmy identyczną (chyba prezent ślubny), nie pamiętam co się z nią stało... Bo zastapiła ją stara lampa po mojej Babci, to wiem. Dobór abażura to dla mnie zawsze droga przez mękę.
OdpowiedzUsuńA ja (od lat) powinnam do lampy klosz dobrać - to już niewykonalne.
Tydzień temu (pn) bierzmowana była moja chrześniaczka, Co prawda nie przez tak egzotyczną osobę (mnie samą bierzmował biskup z USA, choć w papierach wpisany został hurtem ordynariusz), ale zawsze to przeżycie. Wszelkiego dobra dla Was!
Czereśnie - mniam!
Proszę! Jak ślicznie można odnowić stare mebelki oraz różne sprzęty i to na dodatek korzystając z pięknej pogody.
OdpowiedzUsuńWczesnej czereśni zazdroszczę, bo nie mam w ogrodzie.
Cudownie, że uwieczniłaś sakrament bierzmowania - to jest pamiątka na całe życie.
Pozdrawiam :)
Zjadłoby się taki tort...
OdpowiedzUsuńpiękna lampa, czekam na abażur.
OdpowiedzUsuńŚlicznie odnowiłaś mebelki. A czereśniami bardzo kusisz. U mnie jeszcze zielone. Pozdrawiam i zapraszam:)
OdpowiedzUsuńNic tak nie cieszy jak metamorfozy z naszym udziałem! Najłatwiej kupić nowe w sklepie, ale zrobić coś samemu to dopiero frajda i satysfakcja!
OdpowiedzUsuńBożego Błogosławieństwa dla Córci :) Torcik smakowity :)
Nic tak nie cieszy jak metamorfozy z naszym udziałem! Najłatwiej kupić nowe w sklepie, ale zrobić coś samemu to dopiero frajda i satysfakcja!
OdpowiedzUsuńBożego Błogosławieństwa dla Córci :) Torcik smakowity :)
Abażura byłam ciekawa najbardziej ;) ale ok, czekam, stopniujesz napięcie :p
OdpowiedzUsuńCzeresni-zazdroszcze. Naprawde.
OdpowiedzUsuńLadne kolory wybralas do tych metamorfoz:)
Najlepsze zyczenia dla corki z okazji bierzmowania.
Dzień dobry :) Tak zajrzałam zaintrygowana postem czytając naszą wspólną znajomą z bukowego lasu :))) Fajny blog, taki ciepły i sympatyczny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajne metamorfozy,uwielbiam takie twórcze zmiany:)A lato już u Was cudowne.
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytając Twojego posta podjadam czereśnie, co prawda kupne, ale smaczne, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytając Twojego posta podjadam czereśnie, co prawda kupne, ale smaczne, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytając Twojego posta podjadam czereśnie, co prawda kupne, ale smaczne, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne metamorfozy!!! Czekam z niecierpliwością na przemianę abażura :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
Przemiana fajna, warto było.
OdpowiedzUsuńCo za ciekawa sytuacja z 'Waszym" biskupem
Pozdrówka cieplutkie
Zachęciłaś mnie do pomalowania lampy która jest podobna do Twojej i straszy - troszkę zazdroszczę Ci czeresniowego drzewk z którego można jeść do woli - uwielbiam czereśnie ! ! ! ! ! ! - uściski i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do pomalowania lampy która jest podobna do Twojej i straszy - troszkę zazdroszczę Ci czeresniowego drzewk z którego można jeść do woli - uwielbiam czereśnie ! ! ! ! ! ! - uściski i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń