Po kilku latach na prośbę pewnej sympatycznej studentki, wróciłam do haftu krzyżykowego. Przyznaję, że sprawiło mi to dużą radość.
Powstała podusia dla miłośniczki koni.
Z szyjątek powstały torby, pojemniki na pranie do bardzo małej łazienki mojej córki.
W miejscu docelowym też ładnie się prezentują.
Letnia mini dekoracja okna kuchennego ustąpiła miejsca jesieni.
Mój ogród nie rozpieścił mnie tego roku plonami, ale na pomidorki koktajlowe nie narzekam najedliśmy się do syta, a one ciągle dojrzewają i kwitną. Sadzonki wyhodował mój tato z nasionek z pomidorów z poprzedniego roku. Ciekawa jestem ile zdąży dojrzeć przed przymrozkami.
Dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze pod poprzednim postem, zapraszam na ciasto.
:)
Cudna podusia.I te worki świetnie wymysliłas.
OdpowiedzUsuńPatchwork Ci wyszedł w tej ślicznej podusi, worki bardzo pomysłowe, a ciasto zadziałało na wszystkie moje zmysły.
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam.:)
Hafcik śliczny!!!
OdpowiedzUsuńAle śliczna podusia. Masz pomysł na pojemniki do łazienki. Myślę, że uszyję(jeśli mi się uda) coś na suszarkę. Ciasto i pomidorki wyglądają smakowicie:):):):)
OdpowiedzUsuńPoduszka prezentuje się bardzo ciekawie, worki są świetnym pomysłem, zwłaszcza do małej łazienki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomidorki koktajlowe, niestety moje ściął już pierwszy przymrozek :(
Śliczna podusia.Zachwycam się dekoracją jesienną na oknie.W tym roku pomidorki koktajlowe u mnie też pięknie obrodziły.Miłego dnia i słoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńOoo, ja tez najadłam się koktajlowych, i nawet przetwory z nich robiłam
OdpowiedzUsuńHafty super!
Dobrego tygodnia Kochana
Super! Uwielbiam haft krzyżykowy! Poducha wyszła fantastycznie!
OdpowiedzUsuńA ciasto sprawiło, że mam nadprodukcję śliny ;-)
Uwielbiam haftowane obrazki! Wciąż mam nadzieję, ze kiedyś będę miała na to czas. Takie marzenie... Twój konik jest PRZEUROCZY!
OdpowiedzUsuńPodusia śliczna. :)
Na ciasto przymknę oko, bo jestem okropnym łasuchem, a w tym roku przekroczyłam wagowo wszystkie stawiane sobie granice. :) A z pewnością pychota.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Uwielbiam haftowane obrazki! Wciąż mam nadzieję, ze kiedyś będę miała na to czas. Takie marzenie... Twój konik jest PRZEUROCZY!
OdpowiedzUsuńPodusia śliczna. :)
Na ciasto przymknę oko, bo jestem okropnym łasuchem, a w tym roku przekroczyłam wagowo wszystkie stawiane sobie granice. :) A z pewnością pychota.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Podusia jest cudowna <3! Konik taki uroczy :)
OdpowiedzUsuńStudentka jest szczerze zachwycona ;D !
Świetny pomysł na worki do prania. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń....ale super te worki - pomysłowe...
OdpowiedzUsuńi śliczna podusia - hafcik pierwsza klasa i patchworkowa oprawa też :)
ściskam serdecznie :D
Ojej, lecę na ciacho!
OdpowiedzUsuńKonik rewelacyjny! I dekoracja taka ładna! U mnie tylko jarzębina w kieliszku ;)
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie wyszywałam z moją mamą, teraz nie mam tyle cierpliwości i czasu jakoś mniej. Konik wyszedł śliczny i torby również. Ja dla mojej córki ostatnio szyłam kolorowe worki na czystą i brudną bieliznę, szczególnie sprawdzają się w podróży, dla siebie też takie uszyłam.
OdpowiedzUsuńKonik jest przeuroczy...
OdpowiedzUsuńPomysł z torbami świetny, bo miejsca nie zajmują, a pranie można segregować wg kolorów. Super Mariolko.
Jejkuuuu, kocham takie ciasta))))
OdpowiedzUsuńFajny ten konik.
Taki jak z Toy Story)
Serdecznosci)
Skorzystałam z zaproszenia na ciasto ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny konik :)
Konik jest cudny, ciacho mniam mniam
OdpowiedzUsuń